niedziela, 24 sierpnia 2014

Zaproszenie


Kochani.
Zioła, ziółka i naturalne metody radzenia sobie z różnymi dolegliwościami, pociągały mnie od zawsze.
 Od kiedy zostałam refleksologiem, całkowicie pochłonęła mnie Apteka Pana Boga, czyli to wszystko, czym nas Stwórca obdarował w koło i czym obdarzył nasze ciała.
Oczywiście są sytuacje, kiedy bez lekarza ani rusz i do apteki grzecznie i pokornie maszeruję, a potem połykam lekarstwa, bo…innego wyjścia nie ma.
Jest jednak wiele sytuacji, w których możemy naszą wątrobę oszczędzić i uniknąć wielu „ciosów” zadanych w jej stronę.
   Możemy także wspomóc nasz organizm na tyle, żeby wizyty u lekarza stały się bardzo rzadkie, bo jak to mówi stare porzekadło „lepiej zapobiegać, niż leczyć”.
Oczywiście wszystkich od razu zaprosiłabym na cuda działający reflekosologiczny masaż stóp, ale odległości…
O refleksologii napiszę w osobnym poście.
   Chciałabym się podzielić z Wami wiadomościami, które zdobyłam czytając różne „zielarskie” książki, które zdobyłam na szkoleniach i warsztatach.
Najważniejsze doświadczenia zdobyłam podczas testów na samej sobie, ponieważ borykam się z różnymi dolegliwościami związanymi z nadczynnością tarczycy, oraz zwyrodnieniami kręgosłupa.
Wiele moich pacjentów także, oprócz samych zabiegów notuje moje porady, wyczytane, przetestowane i stosuje je z dobrym skutkiem. Nie można przecież zatrzymywać niczego dla siebie tylko - prawda?
   Mam nadzieję, że pod moimi postami każdy z Was zechce się podzielić także swoją wiedzą i stworzymy wspólnie miły kącik „pierwszej pomocy” i wymiany dobrych rad. 
Wierzę, że ta wymiana doświadczeń nauczy nas korzystania z dobrodziejstw Matki Natury na tyle, że nasze wątroby i nerki oszaleją z radości ,kiedy ograniczymy im uderzające dawki toksyn.
   Nie jestem  wytrawną pisarką, więc moje posty będą krótkie i zwięzłe. Mam jednak nadzieje, że bogate w treść i pożyteczne.
To chyba tyle tytułem wstępu i chyba powinnam napisać, że blog” Pod rękę z Naturą” uważam za otwarty :-))))))

6 komentarzy:

  1. Moja wątroba i nerki już oszalały z radości z powodu tego, że ten blog powstał.
    Gabrysiu - gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Basiu - jak umyśliłam - tak zrobiłam. mam nadzieję, że sprostam zadaniu. Mam tyle pomysłów na to - czym chciałabym się podzielić .A i wyzwanie większe przede mną, żeby pilnie wszystkiego słuchać, dokładnie czytać i poszukiwać :-)

      Usuń
  2. Ja też jestem szczęśliwa, że powstało takie miejsce, będę zaglądać i korzystać, bo z wiekiem coraz więcej mądrości życiowej i doświadczenia, ale i zdrowia jakby mniej;) Pozdrawiam! Świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko masz całkowita rację, ze zdobytym doświadczeniem, jakby zdrowia ubywa…ale co tam..damy radę :-) dziękuję za przyjęcie zaproszenia

      Usuń
  3. Cieszę się,że wczoraj dowiedziałam się o tym Twoim pomyśle ,a dzisiaj patrzę i nie wierzę-już jest otwarcie.Uroczyście obiecuję korzystać z tego zaproszenia.....i prawie wszystkie części mojego ciała też to robią....wszystkie .A stare porzekadło "lepiej zapobiegać niż leczyć" mimo ,że stare ,a może właśnie dlatego....jest bardzo mądre....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, dziękuję za Twoje słowa i liczę na pomoc :-)

      Usuń